Skończyli szkubać w GOKu!
2017-12-05
3 grudnia 2017 r., w niedzielne, wydawałoby się, spokojne popołudnie, o godzinie 16.00 w sali Gminnego Ośrodka Kultury w Goleszowie, ku uciesze wielu zgromadzonych, z pompą świętowano tradycyjne „szkubaczki”. Odpowiedzialni za wydarzenie i wszystko co z nim związane byli Stowarzyszenie Miłośników Folkloru i Tradycji „JONICZEK” oraz Gmina Goleszów. Było głośno, wesoło, muzycznie a przede wszystkim tradycyjnie - czyli tak „Jak to kiejsi w Goleszowie bywało”.
Było to widowisko regionalne osnute na dawnych zwyczajach Śląska Cieszyńskiego, przygotowane w oparciu o archiwalne scenariusze Jana Wałaskiego m.in. Pieśń o ludzie naszym czy Ni ma jak pod górami. Tłem całości wydarzeń, które działy się na scenie było uroczyste darcie gęsiego pierza, na śląsku cieszyńskim zwane „wyblyszczonymi szkubaczkami”. Inicjatorką przedstawienia była Dorota Branny, członkini Stowarzyszenia oraz Radna Gminy Goleszów. W role gazdów, gaździn, księży, „starzików” i „młodych” wcielili się m.in.: Elżbieta Duraj, Grażyna Bihun, Barbara Romaniuk, Aneta Sikora, Wiktoria Górniak, Kamila Pońc, Andrzej Maciejczek, Leszek Szlauer, Rafał Glajcar, Eugeniusz Zwias, Patryk Stępień, ks. Łukasz Stachelek, ks. Jarosław Krutak, Mateusz Bracki, Kamil Nowak oraz członkowie Zespołu Zespół Pieśni i Tańca Goleszów. W opracowanie muzyczne włączył się również Jean-Claude Hauptmann.
Zorganizowany w pierwszą grudniową niedzielę spektakl przyciągnął do Goleszowa wielu zainteresowanych dawnymi zwyczajami i tradycją. Sala GOKu wypełniła się po brzegi mieszkańcami całego śląska cieszyńskiego. Wielkie zainteresowanie wydarzeniem potwierdzał fakt, iż część z przybyłych osób oglądało go w pozycji stojącej, zaznaczając przy tym, że zdecydowanie było warto. Przedstawienie przygotowane przez aktorów- mieszkańców Gminy, nazywających siebie skromnie amatorami, trwało ponad półtorej godziny i zachwyciło wszystkich obecnych. 90 minut zabawy minęło niczym ulewa w trakcie burzy i podobnie jak ona, zostawiło publiczność odświeżonych i podążających w stronę bezchmurnego nastroju.
Na samym początku licznie zgromadzoną publiczność przywitał Krzysztof Glajcar Wójt Gminy Goleszów. Podkreślił on wagę regionalną przygotowanego widowiska, wartości jakie ono niesie, w tym szczególny wkład w misję rozpowszechniania informacji o lokalnych wielkich osobistościach takich jak Paweł Stalmach, Jerzy Kubisz czy bracia Adam i Ludwik Cienciałowie.
Dbałość o zachowanie pamięci o ludziach, którzy wnieśli tak wiele dla Śląska Cieszyńskiego, ale i kultywowanie dawnych tradycji i zwyczajów, które są nieodłącznym elementem budowanej przez nas tożsamości , powinna mieć szczególne miejsce w sercu każdego mieszkańca. Krzewienie tej wiedzy i zachęcanie do poznawania dziedzictwa zasługują na szczególne uznanie, gdy są realizowane w tak pięknej, dopracowanej artystycznie formie.
W spektaklu przewinęły się najbardziej charakterystyczne postacie dla dawnych czasów. Każda z nich ubrana była w odpowiedni strój, począwszy od tradycyjnych odświętnych pięknie zdobionych strojów cieszyńskich po zwykłe koszule bawełnianie czy „gumioki” w zależności od sytuacji i roli na scenie. Nie zapominano o szczegółach, które nadawały smaczku każdemu z odgrywanych bohaterów imprezy „poszkubaczkowej” – na scenie nieraz w ruch wchodziły laski, miotły, czy stylowe, stare buteleczki z pożądanym przez co poniektórych spragnionych męskich gości szkubaczkowych wyskokowym płynem.
Widzowie z bacznością obserwowali poczynania gazdów i gaździn, gawędziarzy i zalecających się młodych. Przy suto zastawionym stole, zasiadali kolejni goście. Wydarzenia, bajania czy opowieści były przeplatane przez występy taneczne i śpiewane. Całości towarzyszyła kapela muzyczna w składzie: Urszula Kenig (akordeon), Ewa Kiczmal (skrzypce), Ewa Zwias (skrzypce), Rachela Cieślar (altówka), Dorota Branny (flet - określany przez uczestników szkubania mianem „plechowej rurki”), Paweł Glajcar (klarnet), Czesław Pomykacz (kontrabas). Wykonano wiele pieśni do których często włączała się publiczność. Cała sala wyśpiewała wspólnie mi.in pieśni Płyniesz Olzo po dolinie, Szumi jawor szumi, oraz Ojcowski Dom. Na scenie zatańczony został Szarocz, Lynder czy Mietlorz.
Dodatkowo wydarzeniu towarzyszyła wystawa starych zdjęć. Fotografie przestawiające dawne życie pochodziły od mieszkańców i dzięki nim wielu z uczestniczących w wydarzeniu przypominało sobie dawne miejsca, ludzi oraz zwyczaje. Można było również poczęstować się tradycyjnymi pączkami („kreplami”), zjeść kanapkę ze smalcem i wiele innych smakołyków. Duża część z uczestniczących w imprezie pozostało jeszcze długo po spektaklu by porozmawiać, powspominać dawne czasy, co stanowiło najlepsze potwierdzenie, że wydarzenie było niezwykle udane i potrzebne.
Całość nie mogłaby się udać bez wsparcia lokalnej społeczności. Stowarzyszenie Miłośników Folkloru i Tradycji „Jóniczek” oraz występujący artyści, serdecznie dziękują wszystkim, którzy przybyli na widowisko: „Jak to kiejsi w Goleszowie bywało”.
Dziękujemy za wspólnie spędzone niedzielne popołudnie w atmosferze wspomnień naszych cieszyńskich zwyczajów, pieśni i tańców. Mamy nadzieję, że choć na kilka chwil mogliście pozostać z nami na poszkubaczkowym chałdamaszu i powiesielić sie razym z nami.
Do przygotowania tego przedsięwzięcia przyczyniło się wiele instytucji oraz osób prywatnych i to im w szczególności składamy wyrazy wdzięczności.
Dziękujemy:
- Panu Krzysztofowi Glajcarowi– Wójtowi Gminy Goleszów oraz Pani Grażynie Porębskiej–Jochacy Zastępcy Wójta za pomoc i wsparcie w organizacji widowiska,
- Pani Dorocie Wisełce– dyrektorowi Szkoły Podstawowej w Goleszowie za przygarnięcie nas i użyczenie pomieszczeń szkoły na próby,
- Pani Urszuli Łamacz za pomoc w przygotowaniu wystawy,
- Rolniczemu Kombinatowi Spółdzielczemu za wsparcie finansowe,
- Piekarni Rejonowej Spółdzielni Samopomoc w Goleszowie za wsparcie w organizacji bufetu,
- Zespołowi Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej oraz osobom indywidualnym z Goleszowa i Cisownicy, za nieodpłatne wypożyczenie sukni cieszyńskich,
- Gminnemu Ośrodkowi Kultury za użyczenie sali na spektakl,
- Panom: Andrzejowi Lacel, Jerzemu Szarzec, Grzegorzowi Mizia za wypożyczenie eksponatów,
- Panowi Sławomirowi Żmija, za wykonanie czesci dekoracji,
- Panu Dariuszowi Branny za wydrukowanie plakatów i zdjęć,
- Paniom Lucynie Zawadzkiej- Górniak, oraz Renacie Żmija za przygotowanie i obsługę, bufetu
- Paniom, Irenie Cieślar, Izabeli Krzyżanek za przygotowanie kabotków,
- Pani Urszuli Szlauer z córkami za wyczepienia i pomoc w ubieraniu,
- Mieszkańcom Gminy: Pawłowi Stanieczkowi, Jerzemu Szarcowi, Pawłowi Hajdukowi, Alinie Pałaszyńskiej, Annie Stanieczek, Helenie Bujok, Emilii Pinkas, oraz występującym aktorom za wypożyczenie fotografii na wystawę,
- Firmie „ ALT PRO” Kamila Kurcjusa za nagłośnienie,
- Panu Tomaszowi Smoleniowi za oprawę medialną,
- Wszystkim paniom za upieczenie brutfanioków, ciast oraz przygotowanie wyrzosków do bufetu,
- Pani Małgorzacie Konarzewskiej za profesjonalny makijaż naszych gaździnek,
- Paniom: Jadwidze Greń i Beacie Szarzec za pomocokazaną podczas trwania spektaklu,
- Pracownikom Wydziału Komunalnego za przywieszenie kotar,
- Członkom Stowarzyszenia „Joniczek” za pomoc w organizacji całej imprezy
Sala GOK | Gazdowie | Tańce |
Widowisko | Widowisko | Końcowe podziękowania |
Zdjęcie występujących |